Jako, że codziennie przez ponad osiem godzin wykonuję trudną pracę analityka biznesowego, na której strzępię sobie nerwy i którą często mam ochotę rzucić w najodleglejszy kąt, po godzinach pracy zawsze staram się jak najbardziej odstresować i doprowadzić moje nerwy do normalnego stanu użytkowania. Zabiegi relaksacyjno-uspokajające są długotrwałe i bardzo różnorodne, a ich czas trwania i forma zależą przede wszystkim od tego, na co danego dnia mam ochotę i jak wiele czasu jestem w stanie poświęcić na odpoczynek.
Czasem zdarzają się dni, że mimo ogromnej chęci na odpoczynek nie mogę pozwolić sobie nawet na chwilę relaksu. W te dni muszę zazwyczaj zająć się dodatkowymi obowiązkami, takimi jak niespodziewany wyjazd na zakupy, wywiadówka syna, wizyta u lekarza lub coś zupełnie innego. Na szczęście przez większość dni w miesiącu jestem w stanie po powrocie do domu poddać się regeneracji sił i z powodzeniem odzyskać chęć do pracy.
Moje zabiegi relaksacyjne w znacznej mierze polegają na bezstresowym i częściowo bezmyślnym przeglądaniu przeróżnych stron internetowych, na oglądaniu telewizji, graniu w gry komputerowe lub czytaniu książek. Jeśli jakiegoś dnia praca dopiekła mi bardziej niż zwykle, wtedy decyduję się na wyjście z kolegami na squasha lub na basen.
Gdybym nie podjął żadnych działań związanych z odpoczynkiem od pracy, po pewnym czasie zawód analityka biznesowego zacząłby mnie męczyć, analityk biznesowy Kraków.