Ostatnio przeżyłam bardzo ciężkie chwile w zawodzie analityka biznesowego, bo przez przypadek dowiedziałam się, że prezes naszej firmy planuje cięcia budżetowe w firmie, w związku z czym część niedawno zatrudnionych pracowników zostanie zwolniona. Nie wiadomo było dokładnie czy zwolnienia dotkną wszystkich działów firmy czy w szczególności dotkną konkretne biuro, jednak jako najmłodszy pracownik firmy zaczęłam się poważnie obawiać utraty pracy i konieczności ponownego poszukiwania zatrudnienia.
Swoje ostatnie bezrobocie przeżyłam bardzo dotkliwie, bo było długie, nudne i mało motywujące, dlatego nie chciałam ponownie znaleźć się na liście bezrobotnych. Wiedziałam, że jeśli plotki o zwolnieniach okażą się prawdziwe, to moją jedyną szansą na zatrzymanie posady jest skrupulatnie wypełnianie obowiązków i praca na bardzo dobrym poziomie. Chociaż nigdy nie należałam do osób leniwych, to z nożem na gardle zaczęłam pracować jeszcze lepiej niż zazwyczaj. Wszystkie zlecane mi zadania wypełniałam dużo szybciej, niż powinnam, w pracy poświęcałam się w 120% i ograniczyłam popełniane błędy do minimum. Nie chciałam móc sobie zarzucić, że w kluczowym momencie nie zrobiłam nic, by nadal pozostać analitykiem, analityk biznesowy Koszalin.
Moje zaangażowanie opłaciło się, bo chociaż zwolnienia dotknęły moje biuro, to zwolniony został inny analityk finansowy, pracujący w firmie nieco dłużej ode mnie. Pracodawca ponoć docenił moje starania i chęć walki. Udało mi się pozostać zatrudnioną!